Sto lat Sto lat!


 19 listopada 2011 rok! Pamiętacie ten wyjątkowy dzień? Pewnie, że pamiętacie ;) To dokładnie dwa lata temu zaczęłam prowadzić własną działalność i wypisywać na tym blogu bzdety, ciekawostki i.... bzdety. Chciałam dzielić się z wami moją codziennością i po części mi to wychodziło, chociaż trzeba przyznać, że ostatnimi czasy różnie to bywało... Szczególnie w ostatnim czasie trochę popadłam w wir obowiązków (*czytaj: lenistwo). Jednak od czasu do czasu wracam, bo tak, jak już kiedyś wspominałam, żaden blogowicz nie zostawi swojego bloga na pastwę losu. Jakby nie był, to właśnie tu  zapisaliśmy sporączęść swojej przeszłości. Niezależnie od tego, co by się nie działo (burze nie burze; tajfuny; tsunami; pioruny siarczyste, ogniste) to ja zawsze będę tu wracać. Amen. 

"2(0) lat minęło jak jeden dzień. Nie masz co wspominać? Lepiej swe życie zmień!" 
Czytaj więcej >

Weekend!

  Uff nareszcie! To pierwszy w tym roku szkolnym tak męczący mnie tydzień. Toczył się bez końca.. Myślałam, że nie dożyję do piątku, ale jak widać na moim myśleniu się skończyło :))) Żyję i miewam się dobrze, chociaż jak myślę o kupie nauki i obowiązków to mi słabo i ciśnienie skacze. Nie ma co, szkoła zaczęła się już na dobre i jak na razie nie ma co myśleć o dłuższym odpoczynku. Dobrze, że przed nami trzy dni wolnego, bo potem chyba dopiero w grudniu będziemy mogli odetchnąć od natłoku spraw. Co dziwniejsze (a nikt mi jeszcze nie powiedział, że jestem normalna) lubię mieć dużo na głowie. To motywuje mnie do działania i sprawa, że nie mam czasu aby go marnować. Staram się w pełni wykorzystywać każdy dzień, każdą chwilę. Są tego dobre i złe strony. Mam z tego satysfakcje bo lubię działać i dawać coś od siebie. Niektórzy natomiast mówią, że się niedługo wykończę. Owszem, męczy mnie to bardzo, ale w końcu coś za coś. Tak naprawdę to od dłuższego czasu nie mam zbyt wiele czasu dla siebie. Albo zajmuje się nauką, albo poświęcam czas na pisanie artykułów do szkolnej gazetki. Spotkania z przyjaciółmi odkładam na drugi plan, bo na pierwszym jest mój chłopak. I tak to już jest. Niektórzy znajomi mnie rozumieją, inni trochę mniej, ale wybaczają mi zaniedbanie z mojej strony, za co im chwiała! Nie pozostało wam nic innego jak życzyć mi powodzenia w ogarnianiu tego wszystkiego :))

Czytaj więcej >

Popiszemy?

letter
  Hej kochani! :) Tym razem przybywam do was z pomysłem i zapytaniem co na jego temat sądzicie. Mianowicie chodzi mi o coś w stylu "postcrossing". Pomyślałam sobie, że żeby bardziej zaangażować się w blogowanie musicie mnie tu wciągnąć na maksa. Dla jasności chodzi mi o zwyczajne wysyłanie do siebie listów lub kartek. Teraz większość konwersacji odbywa sie za pomocą Internetu, a zanika tradycyja poczta. Może czas to zmienić? :) Możemy przyczynić się do podtrzymywania poczty a zarazem dzięki temu lepiej się poznać. Kawałek kartki, pocztówki czy znaczka pocztowego majątkiem nie są, a myślę, że warto. Możemy pisać o wszystkim, możecie mi się zwierzać i ja też chętnie to zrobię, bo wiadomo, że zawsze to inaczej pogadać z kimś "obcym". Można też stwierdzić, że takie listy fajnie też się czyta z perspektywy czasu :)

Co o tym sądzicie? :) Chętni proszę podać maila! Wyślę wam mój adres :) 
Czytaj więcej >
Create your space © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka