Pół roku blogowania

Kochani ale ten czas szybko mija! Dopiero co miałam w planach zacząć pisać bloga a tu już mija pól roku jego istnienia.


Dokładnie 17. października 2011 napisałam pierwszą notkę na tym blogu, która dotyczyła mnie samej. Niewielu z was ją wtedy przeczytało, bo niewielu wtedy było. Dziś jest was niespełna ponad 80. To niedużo w porównaniu do innych blogów, ale dla mnie każdy z was jest ważny. Z każdym obserwatorem mam coraz więcej chęci na prowadzenie tego bloga, a co ważniejsze mam z tego radochę! 

Blog, jak sami zauważyliście, jest praktycznie o wszystkim. Od książek i filmów poprzez modę, aż do mojego osobistego życia.


Jednym słowem:
DZIĘKUJĘ!
Czytaj więcej >

Moi idole

Cześć kochani! Muszę o tym napisać, bo nie wytrzymam i mnie rozniesie. A ze względu, iż od wczoraj w szkole mam rekolekcje i zero nauki aż do poniedziałku, mam więcej czasu. Mogę więc poleniuchować, ale żebym nie wyszła na kompletnego lenia, postanowiłam dodać notkę. Dzisiejszy wpis, jak sama nazwa wskazuje, będzie dotyczył moich idoli.

Jest wiele gwiazd polskich i zagranicznych. Wielu aktorów/aktorek, wokalistów/wokalistek, zespołów, modeli/modelek i nawet ludzi, którzy nic fascynującego nie zrobili, ale są obrzydliwie bogaci i właśnie za to są kochani i podziwiani. Niektórzy dążą po trupach do celu, a inni ciężko pracują i dzięki temu osiągają coś więcej. Każdy ma swojego idola, bo nie wierzę, że nie macie swojego ulubionego radiowego hiciora, czy kinowego bestseleru. Każdego ktoś inspiruje, więc i ja mam swoje autorytety. Gdy byłam małą dziewczynką, byłam wpatrzona, jak w obrazek w Zac'a Efron'a i Vanessę. Ale małą dziewczynką nie jestem już od dawna i nieco zmieniłam poglądy. Zaczęłam słuchać innej muzyki, oglądać inne filmy, czytać inne książki. To kształtowało i nadal kształtuje moją osobowość. Zapewne za kilka lat znowu polubię innego artystę, a ubóstwiany przeze mnie dzisiejszy pójdzie w niepamięć. Ale do rzeczy... Próbowałam, na rzecz bloga, zrobić sobie ranking gwiazd, który miałby określać kogo, lubię najbardziej, ale nie potrafię się zdecydować. Po prostu jedna osoba goni drugą i to jest bez sensu. A więc będę je podawała w kolejności przypadkowej.


1. One Direction - zespół z brytyjskiego "X-Factor'a". Tworzy go pięciu pozytywnie nastawionych do życia chłopaków: Louis, Liam, Harry, Niall i Zyan. Są pełni energii, otwarci na nowe przygody a do tego zwariowani i mega przystojni. Tworzą fajną muzykę, do posłuchania dla każdego. Mimo iż może nie zajmują czołowych miejsc na listach przebojów, to warto ich posłuchać. Od niedawna w radiach leci ich przebój "What Makes You Beautiful".


2. Rihanna zdobyła moje serce swoim przebojowym głosem. Jej kontrowersyjne zachowanie nie każdemu się podoba, ale w większości ludzie cenią jej muzykę, a nie za charakter. Imponuje mi także jej czerwona czupryna, chociaż wokalistka niestety często zmienia fryzury. Jest subtelna i kobieca, ale potrafi być też silna, pewna siebie, wręcz zadziorna. Nowy hit Riri już podbija listy przebojów, chociaż wszyscy mówili, iż w tym roku skończy karierę przez nacisk ze strony mediów i stres.



3. Maciej Musiał to chyba najbardziej znany aktor młodego polskiego pochodzenia. Do tego słodki, śliczny, przystojny. Po prostu ciacho. Mając zaledwie 17 lat ma już spore grono fanów i dlatego czasem przez złośliwców zostaje obrażany. Uważają oni bowiem, że woda sodowa uderzyła mu do głowy, a przecież to nie jego wina, że jest tak rozchwytywany. Ponadto chłopak dobrze prosperuje na przyszłość. Niektórzy mu zazdroszczą popularności, ale on sam od małego ciężko na to pracował. Do tego wciąż chodzi do szkoły, jest ona bowiem dla niego ważna. Maciek prowadzi bloga dla swoich fanów i często opisuję swoją codzienność, która jest... zadziwiająco zwyczajna. I kto tu gwiazdorzy? Chyba anty fani.


Czytaj więcej >

Love story III

Gdy zobaczyłam to niewyraźne, szare i rozmyte zdjęcie, na którym tkwiła ta uśmiechnięta gęba, wydawało mi się piękne, śliczne, cudowne, pozytywne, radosne, nieziemskie!
Miałam tylko jedno w głowie...
Mimo, iż był to monitor, chciałam powiesić je sobie nad łóżkiem. 
TA twarz byłaby ze mną, gdy zasypiam i budziłaby mnie co rano. 
Ale był jeden problem. 
Obok Ciebie tkwiła ta parszywie uśmiechająca się dziewczyna. 
Długowłosa piękność, której nie znam, ze zbyt długimi nogami, o pełnym biuście wtulała się w Ciebie ze szczerym zadowoleniem.
Zadowolona z siebie.
Ale dziewczyna ma szczęście.


"Z kuzynką" - głosił napis pod zdjęciem.

`M.P. & S.O.
Czytaj więcej >

Dzień kobiet

Jak tam przeżywacie dzień kobiet? Dostałyście coś od ukochanego chłopaka, kolegi z klasy, czy po prostu znajomego? Pamiętajmy, żeby nie być materialistkami, i żeby ucieszyć się nawet z miłego słowa! Nie każdy chłopak, w tym dniu składa nam życzenia i daje upominki, ale to nic. Może po prostu się wstydzi? W każdym razie jest jeszcze dzień chłopaka i my możemy się zrewanżować. Z tego co zauważyłam, prawie każda mijana przeze mnie dziewczyna na korytarzu trzymała w ręce tulipana lub różę, ale ja i dziewczyny z mojej klasy dostałyśmy pyszne czekoladki i głośne "wszystkiego najlepszego"! Czekoladki były pyszne, ale już niewiele ich zostało.


Mój kolega ma dzisiaj urodziny, więc jest taki rodzynek, co świętuje razem z nami. Gdy tylko wszedł do autobusu, wszyscy zawołali: Wszystkiego najlepszego. On na to: Dziękuję. Ktoś odkrzyknął: Z okazji dnia kobiet!

W szkole się nam upiekło i nie było pytaniny na niemieckim i religii. Na wf-ie mieliśmy łączenie z klasą "b" ale żadna z dziewczyn nie ćwiczyła. Za to podziwiałyśmy wygłupy chłopców na boisku. Były jaja jak zawsze. Co chwilę się wywracali i lądowali w trochę nieprzyzwoitych pozycjach. Ach ci faceci.
Czytaj więcej >

Dziś

A więc... Dzisiejszy dzień był spoko  i co ważniejsze jeszcze się nie skończył! Na angolu mieliśmy lekcje z praktykantem i było super. Nie dość, że ciacho to jeszcze dobrze tłumaczy. Mogłabym mieć z nim lekcje już do końca. Na fizyce doświadczenie zostało przeniesione, a z geografii facet nie poprawił sprawdzianów, więc mi się upiekło. Coś czuję, że nie najlepiej mi poszło. Tylko na polskim dostałam dwie tróje. A myślałam, że będzie lepiej. Cóż, życie.


Za to niezawodna przyjaciółka przyszła do mnie po lekcjach i poprawiła mi humorek. Śmiałyśmy się, wspominając wygłupy z wakacji. Jutro natomiast kończę godzinę wcześniej, bo nie ma biologii. Jupi! Jest za to powtórka z angielskiego. Niestety pana praktykanta nie będzie...
Lecę się uczyć.
See you later, dudes ;)
Czytaj więcej >

Dłuższy weekend

Mój weekend trwa już od wczoraj. Dlaczego? Rodzice w końcu z czystej przyzwoitości pozwolili mi i mojemu bratu powagarować! Oczywiście pod ich nadzorem, ale dobre i to. Na początku wszyscy towarzyszyliśmy mamie u lekarza i wspieraliśmy ją przy dość przykrym badaniu, a potem udaliśmy się na meeegaa zakupy! Kupowaliśmy rzeczy potrzebne do domu oraz kompletnie nieprzydatne głupotki. Lubimy zaszaleć na zakupach, chociaż mówią, że w Polsce kryzys i że wszyscy oszczędzają. Ja również skorzystałam na tym zakupowym szale! Uprosiłam wymarzone trampki i kilka rzeczy do mojej kosmetyczki.


No a jutro oficjalny weekend! Czas więc zrealizować noworoczne postanowienia i zacząć biegać. Do tego wydarzenia zaangażowałam również kumpelę. Mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie i wreszcie poprawię swoją kondycję.
Czytaj więcej >
Create your space © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka